czwartek, 3 grudnia 2015

Rozdział 19. - Sen

Rachel obudziła się w środku nocy i natychmiast chciała wybuchnąć śmiechem. Patrzyła na Alex'a i Max'a którym wyrastały z głowy uszy owczarka niemieckiego a z tyłu wyrastały ogony. Nadal smacznie spali. Rachel spojrzała na lewo, Scorpius spał bardzo głęboko. ''I on miał czuwać całą noc...a przy okazji już wiem kto stoi za tymi uszami'' - pomyślała Rachel i zabrała mu różdżkę z ręki. Pokręciła ją w ręce, różdżka była lekko oświetlona przez parę dyń stojących niedaleko.
- Wykręciłabym ci jakiś numer ale nie mam pojęcia jaki. - powiedziała ledwie słyszalnie Rachel.
- To powodzenia życzę. - powiedział równie cicho Scorpius i zabrał jej różdżkę otwierając lekko oczy.
- Malfoy. Prawie zeszłam na zawał. - warknęła cicho Rachel. Ten tylko uśmiechnął się ironicznie i zamknął oczy z powrotem. Rachel spoglądała na resztę przyjaciół sprawdzając czy komuś jeszcze wyrosły uszy psa. Jednak nikt... Gdy nagle... Podrapała się po głowie i poczuła, że coś wyrasta jej z niej. Sprawdziła też czy nie ma ogona, spojrzała a tam ukazał się jej ogon lisa. Zaczęła przeklinać w myślach Malfoy'a. A ten nagle się odezwał:
- Zawsze przypominałaś mi lisicę, z resztą nie tylko ty, spójrz na Sonię, Kate i Lusi. - machnął różdżką i nagle na ich głowach wyrosły uszy lisa, Malfoy przesadził trochę z zaklęciem i nagle Lusi zmieniła się w lisa. Rachel spojrzała na to przerażona i jednocześnie rozbawiona. Malfoy wykrztusił tylko małe ''Oops!'' i naprawił swój błąd. Sonia nagle się obudziła, była poddenerwowana. Wyglądała jakby coś ją opętało.
- Witam na wieczornej rozmowie. - zażartował Malfoy.
- Rachel... Czy... ktoś tu mówił... o tym co się stało... czemu tu...
- Co? - spytała zdziwiona Rachel.
- No bo coś mi się przyśniło. - powiedziała Sonia.
- Co? - spytał Malfoy.
- Widziałam dziewczynkę, w łazience... jakiegoś... kolesia. I zielone światło... Tak jak wtedy... ten błysk. - powiedziała Sonia.
- CO?! - wydarł się Malfoy.
- Przymknij się. - warknęła Rachel gdy większość osób zaczęła się budzić.
- Spokój! - powiedział nagle zimny głos McGonagall. - NA MERLINA! CO WY ZROBILIŚCIE?
McGonagall patrzyła na Sonię, Lusi, Rachel, Alex'a i Max'a z uszami lisów i owczarków. Malfoy szybko schował różdżkę i udawał, że się dopiero obudził. Sonia i Lusi które się obudziły przez wrzask Malfoy'a spojrzały na siebie mega zdziwione. Alex i Max rzucili mordercze spojrzenie na Malfoy'a i John'a.
- Mnie w to nie mieszaj, ja cały czas spałem. - powiedział sennym głosem John.
Rachel zaśmiała się, bo nie mogła wytrzymać, w jej ślad poszła Sonia, Lusi, Kate i Scorpius. John miał na sobie uszy dalmatyńczyka, miał też kilka łatek na twarzy. McGonagall machnęła różdżką i wściekła wróciła na swoje miejsce. Wszyscy wyglądali już normalnie.
---
Mini rozdział.
19:57

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz