wtorek, 5 stycznia 2016

Rozdział 31. - Tchórz

Wszyscy, prócz oczywiście Ślizgonów, schodzili z trybun ze spuszczonymi głowami.
- Jakim cudem oni wygrali?! - spytał oburzony Max.
- No ma się ten talent. - powiedział Scorpius, który przed chwilą do nich dołączył.
- Nie ciesz się bo za rok ci tyłek skopiemy. - powiedziała Sonia.
- Tak? To powodzenia. Scorpius od niedawna jest uważany za jednego z lepszych ścigających. - powiedział John.
- Zakład, że za rok wygramy? - powiedziała Lusi.
- Tak się chcesz bawić ślicznotko? - spytał Scorpius wyciągając rękę do uściśnięcia. - To dawaj.
- O co jest zakład? - spytała Lusi.
- Hmm... O honor. A wszyscy dobrze wiedzą, że Gryfoni bardzo go sobie cenią. - powiedział Scorpius.
- Zgoda. - powiedziała Lusi i uścisnęła mu dłoń.
- John przetnij. - powiedział Scor.
- Zaraz, czeka... - nie dokończyła Rachel ponieważ John wpakował się między nią a Sonię by ''przeciąć'' im ręce.
- Ja bym się z nimi w nic nie pakowała. - powiedziała Rachel.
- No cóż. Lusi ma w sobie odwagę...a ty... - mówił Scorpius.
- Co to to nie, nie zarzucaj mi tchórzostwa! - ostrzegła go Rachel.
- Ej, a gdzie Alex? - spytała nagle Sonia.
- Em... Chyba już se poszedł. - powiedział Max.
- A więc Rachel, ty wilczyco... - mówił John.
- Mówiłam ci, że nie lubię tego ''przezwiska''. - powiedziała Rachel.
- Wiem. - uśmiechnął się chytrze.
- Kretyn.
- Idiotka.
- Tchórz.
- Oj, nie przesadzaj.
- Nie przesadzam... tchórzu. - powiedziała Rachel i uśmiechnęła się tak jak on wcześniej.
- Mam ci złamać nos? - spytał się John.
- Nie, dziękuję. - powiedziała Rachel.
- Dobra, skończcie gadać bo mnie to irytuje. - powiedział Scorpius.
- Mieliście wymyślić nam przezwiska. - powiedziała Sonia.
- No tak. - powiedział Scorpius. - Mamy wymyślone...
- Nie waż się im mówić tych głupich przezwisk. - powiedziała Rachel.
- Alex to Blondi, Max to Orzeł, Kate to Tygrysica, Lusi to... jak to było... a no tak... Lusi to Kocica, Sonia to... to... Lisica, Albus to Idiota, John to... Jak to było?
- Przewspaniały szukający, przystojny, miły, najlepszy... - wymieniał John.
- I do tego jaki skromny. - powiedziała Sonia.
- John to Wąż, ja to Skorpion. - powiedział Scorpius.
- A Rachel? - spytał Max.
- Wilczyyyca. - powiedział John i zaczął się śmiać z morderczego spojrzenia Rachel.
- Alex i tak ma lepsze. - powiedziała Kate.
- Tak. Blondi. Pasuje idealnie. - rzuciła Sonia.
- Mokry łeb pasowałby lepiej. - powiedziała Lusi.
- Czemu? - spytał Scorpius.
- Czy ty musisz wszystko wiedzieć? - spytała się Rachel.
- Hmmm... Tak. - powiedział.
- Alex nie chciał wstać na mecz, Sonia próbowała go wyciągnąć ale jej nie wychodziło. To Rachel wylała na niego wiadro wody. - powiedziała Kate.
- A  co on na to? - spytał się Scorpius który już ledwo trzymał się na nogach ze śmiechu.
- ''Zabiję cię!'' - powiedział Max.
- Radzę ci trzymać się z dala od tego kretyna. - powiedział John.
- No co ty nie powiesz. A poza tym nie jestem tchórzem. - powiedziała Rachel.

---
20:45
Snape. Snape. Severus Snape! Ma urodziny 9 stycznia <3
Taki krótki rozdział.
Ostatnio nie mam weny twórczej. :P

2 komentarze:

  1. Mmmmmm...... ŚLICZNOTKA...
    A tak bdw to czemu Sonia mówi o sobie jak o obcej osobie???

    OdpowiedzUsuń